Rozdział 8

To już dziś, dziś jest sobota, to dziś się spotykam z Oskarem. Wiem, że to nie jest nasze pierwsze spotkanie, ale pierwsze od pocałunku. Ciekawa jestem co będziemy robić. A co ja mam ubrać? Na pewno coś znajdę. O nie, o mało zapomniałam, przecież muszę zaprosić go na urodziny Sylwii. I co teraz? Jak mam go zaprosić? Tak prosto z mostu? Dobra jakoś sobie poradzę, muszę. Mam jeszcze jakieś 7 godzin do wyjścia więc na pewno coś wymyślę. Na razie muszę zejść na dół na śniadanie.  
***
Zbliża się czas wyjścia na spotkanie. Teraz muszę wybrać co ubrać. Wyjęłam z szafy moje ulubione ciuchy. Wtedy do mojego pokoju weszła Sylwia.
- Wybierasz się gdzieś? 
- Tak, ale nie wiem co ubrać, pomożesz mi?
- Spoko, a z kim się spotykasz? z Iloną i Alanem? - kurcze musiała o to zapytać.
- Nie, idę z Oskarem na spacer - czułam, że się zaczerwieniłam.
- A no to inna sprawa, w takim razie musisz wyglądać zabójczo ale i na luzie - podeszła wtedy do moich ubrań i zaczęła w nich przebierać- a wy już jesteście razem czy nie ?
- Sylwia daj spokój, przecież my się dopiero co poznaliśmy, nie jesteśmy razem- wydaje mi się, że dobrze jej odpowiedziałam, bo przecież jeden pocałunek nie czyni nas parą. 
- Możesz mi wierzyć lub nie ale to jest tylko kwestia czasu, żeby cie poprosił o chodzenie. 
- No popatrzcie się jaki z ciebie jasnowidz- pierwszy raz widzę, żeby moja siostra tak interesowała się moim życiem towarzyskim.- haha może na początek powiesz mi co mam ubrać?
- Dobrze dobrze, ubierz czarne spodnie do tego czarną bluzkę na ramiączkach na to tą turkusową bluzkę i vansy, może być? - popatrzyłam na to co wybrała i pokiwałam głową. 
- Okej to teraz poczekaj przebiorę się i zobaczymy czy dobrze wybrałaś.
Poszłam do łazienki, ubrałam się, pomalowałam i  zrobiłam sobie koka, tak na odmianę.
- No i co sądzisz?- spytałam Sylwii gdy wróciłam do pokoju, a ona się uśmiechnęła i powiedziała. 
- Ja to po prostu jestem genialna.
- Skromna to ty też jesteś- oznajmiłam z małą ironią.
- Ale przynajmniej wyglądasz świetnie, na pewno Oskarowi się spodobasz- i to właśnie lubię w mojej siostrze, zawsze mi powie to co chcę usłyszeć.
- Dzięki- uśmiechnęłam się.
- A zaprosiłaś już go na urodziny? - mam wrażenie, że przyszła do mnie właśnie po to żeby o to zapytać.
- Nie, ale dziś zamierzam to zrobić- odpowiedziałam jej, siadając na łóżku, żeby zasznurować buty.
- Tylko nie stchórz, bo ja ci tego i tak nie odpuszczę.
- Wiem.
Zeszłam z Sylwią na dół, ona poszła do salonu, a ja wyszłam z domu.
***
Byłam już prawie na miejscu, kiedy zobaczyłam go czekającego już na ławce. Miał na sobie dżinsową koszulę, czarne spodnie i ciemne buty. Do tego miała założone okulary przeciwsłoneczne, wyglądał po prostu świetnie. Serce zaczęło mi strasznie dudnić. Miałam wrażenie, że wszyscy wokół to słyszą.
Gdy podeszłam do niego, Oskar wstał, zdjął okulary i powiedział z uśmiechem: 
- Cześć, dobrze że przyszłaś.
- Przecież obiecałam że przyjdę- odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.
- Tak wiem, ale...
- Nie ma żadnego ''ale'' ja dotrzymuje słowa- wolałam mu przerwać, bo spodziewałam się, że znów przejdzie na sprawę z pocałunkiem.-  No to gdzie idziemy?
- Znam takie jedno fajne miejsce, które warto odwiedzić, co ty na to?
- No pewnie, prowadź- zgodziłam się, bo byłam ciekawa tego miejsca.
Szliśmy wzdłuż lasku, w ogóle nie wiedziałam dokąd podążamy, bo byłam tam pierwszy raz. W pewnym momencie zauważyłam wielkie jezioro, na którym było można tak powiedzieć, że małe molo. Gdy podeszliśmy bliżej zauważyłam, że jest tam rozłożony koc a na nim położony koszyk. 
- To tutaj- oznajmił Oskar pokazując na molo.
- Ten koc to też jest dla nas?- dopytałam zdziwiona, bo po nim nie spodziewałabym się czegoś takiego. Na pierwszy rzut oka wygląda on na takiego luźnego chłopaka, który najwyżej może zabrać dziewczynę do kina lub do kawiarni, a tu całkowite zaskoczenie.
- Tak, mam nadzieję, że lubisz pikniki- odpowiedział patrząc mi się prosto w oczy.
- Pewnie, że lubię, a szczególnie w takim pięknym miejscu jak to- mówiłam rozglądając się dookoła i wcale nie skłamałam z tym, że to miejsce jest piękne.
Usiedliśmy na kocu i kontynuowaliśmy naszą rozmowę. Czas mijał przyjemnie, dużo się śmialiśmy, gadaliśmy o różnych rzeczach i w końcu zdecydowałam się poruszyć temat urodzin Sylwii.
- Wiesz co, mam pewną sprawę. Chodzi o to, że moja siostra ma za niedługo osiemnastkę- Oskar patrzył się mi w oczy co jeszcze bardziej mnie stresowało- i tak sobie pomyślałam, że może pójdziesz na nie ze mną.
-  Z chęcią z tobą pójdę- te słowa mnie ucieszyły, co było widać, bo się szeroko uśmiechnęłam- a kiedy one są ?
- Za dwa tygodnie.
- No to jesteśmy umówieni- odwzajemnił mój uśmiech, po czym spojrzał na niebo- kurcze, chyba na mnie kropnęło.
Wtedy nagle zaczęło strasznie padać, zabraliśmy koc, żeby się nim osłonić od deszczu i pobiegliśmy pod najbliższe drzewo. Mimo to, że mieliśmy bardzo zmokliśmy. Wtedy Oskar wybuchł śmichem. 
- Z czego się śmiejesz?
- Z nas, popatrz się tylko jesteśmy prawie cali mokrzy- rzeczywiście to było trochę śmieszne.
Czekaliśmy tak chyba już z dziesięć minut, ale nie zapowiadało się, żeby szybko przestało, a robiło mi się coraz zimniej od tych mokrych ubrań. Oskar chyba zauważył, że robi mi się gęsia skórka i nasunął na moje ramiona koc i mnie objął. To było takie przyjemne uczucie czuć jego ciepło. Staliśmy jeszcze kilka minut, po czym na niebie zauważyliśmy tęczę. Jej kolory były bardzo wyraźne. 
W końcu zaczęło się przejaśnieć i przestało padać. Postanowiliśmy już wracać bo robiło się ciemno. Pod moim domem byliśmy przed 22. Oddałam mu koc i weszłam do domu. W salonie czekała na mnie Sylwia, która chciała się dowiedzieć co robiliśmy.
***
 
Wreszcie dotrwałam do końca roku szkolnego. Po apelu poszliśmy całą klasą na pożegnalną pizze. 
A jeśli chodzi o mnie i Oskara to od ostatniego spotkania piszemy ze sobą i panujemy spotkać się dopiero na osiemnastce Sylwii, bo wcześniej on wyjeżdża na cztery dni do rodziny. 
 
 
******************************
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam,
 ale następny dodam bardzo szybko.

Proszę o komentarze, rady też mile widziane.

Przepraszam też ze jakieś błędy
 

4 komentarze: