Rozdział 2

Na drugi dzień rano Maja postanowiła zadzwonić od Ilony, żeby przeszła wcześniej do szkoły, ponieważ chce jej o czymś opowiedzieć. W związku z tym wyszła z Sylwią z domu o siódmej godzinie. Majka chciała odprowadzić siostrę pod same drzwi szkoły, gdyż myślała, że zobaczy tego chłopaka, co w dniu wczorajszym. Niestety jej plan się nie powiódł, Sylwia spotkała swoją koleżankę z klasy, więc Maja nie chciała im dłużej przeszkadzać.
***
Dziewczyna dotarła już do szkoły, zaszła do szatni, gdzie czekała na nią Ilona.
- No mów, dlaczego kazałaś mi przyjść wcześniej? - zapytała przyjaciółka.
- Słuchaj, wczoraj jak czekałam na Sylwie tam gdzie zawsze, zobaczyłam najprzystojniejszego bruneta jaki może istnieć na tym świecie. Kurcze jak ja bym chciała go poznać- rozmarzyła się Majka.
- Ale powiedz coś więcej o nim, jak wygląda? A Sylwia co zna? - dopytywała Ilona.
- Nie wiem czy Sylwia go zna, nie pytałam się jej jeszcze. On ma takie piękna brązowe włosy, troszkę dłuższe, że może je zaczesać, no wiesz, tak jak teraz jest modnie. A na dodatek ma taki piękny uśmiech, że aż powala z nóg. Fajne jest też to, że wysoki, nie bardzo, ale jest.- opowiadała zauroczona Majka. 
- Jak tak ciebie słucham to mam ochotę go zobaczyć.
- Naprawdę, chcesz?- zapytała Majka.
- No jasne, że tak- oświadczyła Ilona.
- Mam pomysł, chodź ze mną po Sylwię, to może go zobaczymy, a potem wstąpisz do mnie, co ty na to?- zaproponowała Maja.
- Jestem za, ale teraz chodź, bo za chwile będzie dzwonek i znów się spóźnimy na geografię, a wiesz jaka jest ta baba.- powiedziała patrząc na zegarek Ilona. 
W tym momencie dziewczyny poszły do klasy i już nie mogły się doczekać końca lekcji.
***
Trójka przyjaciół  skończyła zajęcia i wyszła już ze szkoły. Dziewczyn chciały jak najszybciej dotrzeć do parku przed szkołą Sylwii, ale Alan je zatrzymał i zapytał:
- Co wy na to żebyśmy poszli dziś na pizze? 
- Chętnie, ale dziś nie damy rady... idę do Majki, żeby mi wytłumaczyła... matematykę- oparła Ilona wymyślając na szybko wymówkę. 
- Sorry Alan, ale musimy lecieć, bo Sylwia za kilka minut kończy lekcje i nie chce żeby długo na nas czekała- dodała Maja.
***
Dziewczyny szybko dotarły do parku i usiadły na ławce niedaleko wyjścia ze szkoły. Czekało około 5 minut na zakończenie lekcji. Z budynku wyszło już większość uczniów ale nadal nie było widać ani chłopaka ani siostry Mai. Przyjaciółki już myślały, że go już nie zobaczą. W pewnym momencie Maja szturchnęła Ilonę łokciem i powiedziała szeptem:
- Patrz, to on.
- Który? Ten w szarej koszuli? - dopytywała Ilona. 
- Tak, ten. - odpowiedziała zadowolona przyjaciółka.
Chłopak był ubrany w jasno szarą sportową koszulę z podwiniętymi rękawami, wąskie dżinsowe spodnie i granatowe najki. 
- No no muszę ci przyznać że ty to masz gust- przyznała Ilona. 
Dziewczyny zauważyły, że przechodzi on niedaleko ich. W pewnym momencie popatrzył się na Majkę i przez dłuższą chwilę się do niej uśmiechał, ale potem zawołał go kolega i straciły ich już z oczu. Przyjaciółki nie wierzyły w to co się stało. Wtedy nadeszła Sylwia, która była na chwilę zatrzymana przez nauczyciela. 
***
Dziewczyny doszły już do domu, gdzie czekał na nie obiad i karteczka od mamy, na której było napisane: ''Poszłam z Łucją do cioci Anety, wrócimy wieczorem.'' Łucja to młodsza siostra Sylwii i Mai. 
Przyjaciółki korzystając z okazji odgrzały sobie jedzenie i postanowiły oglądnąć jakiś film.



********************** 
Bardzo proszę o komentarze.
Rady również mile widziane.

5 komentarzy:

  1. Dość fajne :) Bardzo specyficznie się czyta, tak jakoś miękko, ale to dobrze. Trochę na razie banał, ale mam nadzieję, że będzie coś zaskakującego...

    OdpowiedzUsuń